• » RiderBlog
  • » ttt
  • » "Tylko" czy "Najczęściej"? czyli między młotem a kowadłem...
Najnowsze komentarze
Trudno założyć, że zadupczał w cza...
Wyjezdzilem sporo ponad 20 godzin,...
Nie, prawko to wyjeżdżone co najmn...
Pamietajmy ze prawko to jedynie ka...
Więcej komentarzy
Ulubieni blogerzy
<brak ulubionych blogerów>
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

21.09.2011 20:50

"Tylko" czy "Najczęściej"? czyli między młotem a kowadłem...

"...stunterzy mają świadomość zagrożeń i dokonują treningów tylko na zamkniętych kawałkach asfaltowych jezdni, parkingach itp..."

Na wstępie chciałbym wtrącić kilka słów wyjaśnienia...
Jako, że stunt nigdy nie wzbudzał mojego większego zainteresowania toteż nigdy tak naprawdę nie zwracałem uwagi na to z czym jest to dokładnie związane. Wiedziałem dosłownie w zarysie, że to jazda na motocyklu, która przypomina bardziej cyrkowe popisy aniżeli klasyczne przemieszczanie się motocyklem z punktu do punktu, po wyznaczonej wcześniej trasie.
Ostatnimi czasy jednak coraz częściej w różnych serwisach czy portalach internetowych zajmujących się w ogólnym stopniu tematyką motocyklową można natrafić na artykuły, zdjęcia czy filmy mające na celu popularyzowanie tej wyczynowej techniki jazdy.
 
Jestem osobą z nadal niedużym motocyklowym dorobkiem, jednak przez ostatni rok poczyniłem wg. mnie spore postępy, ale o tym, jeśli pozwolicie, już w następnych "GSowych" wpisach.
Tym samym postanowiłem poświęcić więcej uwagi także wszelkim materiałom związanym właśnie z wymienionym stuntem. Pierwsze kroki? Sama definicja „stunt”, a więc wiooo do popularnej encyklopedii internetowej coby sprawdzić co oni na to... :)


„Stunt motocyklowy (ang. motorcycle stunts, motorcycle stunt riding, motorcycle freestyle) - wyczyn kaskaderski na motocyklu lub sposób prowadzenia motocykla polegający zazwyczaj na popisowej jeździe na jednym kole wraz z wykonywaniem różnych akrobacji...
...Podstawą jazdy są wielogodzinne treningi. Stunterzy mają świadomość zagrożeń i dokonują treningów tylko na zamkniętych kawałkach asfaltowych jezdni, parkingach itp...”
 
W pewnym sensie zrozumiałem dlaczego motocyklowe wyczyny kaskaderskie wzbudzają tyle emocji i taki zachwyt, to faktycznie niezwykle widowiskowy i ciekawy „sposób na życie”. Nawet więcej, jak zobaczyłem co wyprawia nieprawdopodobnie szalona Jessica Maine, czy także nieprzeciętnej urody Chesca Miles i to z jaką dynamiką i elegancją radzą sobie z ciężkimi maszynami to fakt, serce zabiło mocniej... :)
Zdaję sobie sprawę, że aby dojść do perfekcji potrzeba tysięcy treningowych godzin i hektolitry wylanego potu, toteż z tego miejsca chciałbym pogratulować jak i wyrazić swój ogromny szacunek wszystkim zawodnikom tak trudnej profesji, dla mnie nieosiągalnej...
 
Przechodząc jednak do meritum...
W encyklopedycznym cytacie tego wpisu pozwoliłem sobie na wyboldowanie i podkreślenie partykuły „tylko” i tym samym proszę o wyrozumiałość wszelkich motocyklistów zajmujących się tym zarówno hobbystycznie jak i zawodowo, jednak proszę także o wyjaśnienie bo czegoś tu nie rozumiem...
 
Stwierdzenie, iż relacje między nami motocyklistami, a "innej maści" użytkownikami ruchu drogowego tj. kierowcami samochodów, rowerzystami czy po prostu pieszymi, nie są niestety specjalnie dobre nikogo chyba nie dziwi.
Z jednej strony motocyklowe portale i serwisy internetowe prześcigają się w organizowaniu różnych akcji typu „...miejsca wystarczy dla wszystkich...”, szkoleń „...dla zwiększenia bezpieczeństwa Twojego i innych uczestników ruchu...” etc..., a z drugiej zaś strony promuje się materiały ukazujące mało przemyślane zachowania motocyklistów, pod którymi to dodatkowo ukazują się dziesiątki „przyklaskujących”, pochlebnych komentarzy czy najzwyklejszych "lubię to".
Nie chodzi mi tu bynajmniej o sceny wypadków z udziałem motocyklistów, bo pod nimi, przynajmniej większość internautów manifestuje swoją pogardę dla lekkomyślności takowego „zawodnika”, a raczej o sceny z triumfalnymi przejazdami przez miasto np: na jednym kole, z maksymalną prędkością czy slalomem między samochodami.
Przyznam się szczerze, że jest to może i efektowne jednak czy efektywne w myśl ocieplenia stosunków z takimi kierowcami samochodów?
Czy należy się dziwić, że potem w korku ktoś przed nami złośliwie otwiera drzwi od swojego samochodu, zajeżdża nam drogę tak aby nas zepchnąć, czy powoduje jakąkolwiek inną trudną sytuację dla motocyklisty tytułem odwetu?
 
Nie chciałbym aby mój wpis był odebrany jako atak na konkretną grupę, zdaję sobie sprawę, że jedynie jakaś tylko część motocyklistów wykorzystuje nabyte przez siebie umiejętności do prezentowania ich w niespecjalnie odpowiednich do tego miejscach. Zadaję sobie jedynie głośno pytanie czy warto promować i propagować tego typu zachowania, gdyż w efekcie niestety wszyscy jesteśmy „wrzucani do jednego worka” i co gorsza za to płacimy, a niejednokrotnie najwyższą cenę :(
Kojarzeni jesteśmy z drogowymi piratami „którzy nie przebierają w środkach...”, a tłumaczenie, że „stunterzy nie są wcale tacy źli, najczęściej trenują w normalnych miejscach...” chyba niespecjalnie przemawia do sfrustrowanych i tak już mocno kierowców samochodów.
 
Czuję się trochę jakbym był „między młotem a kowadłem", chcemy aby nas, motocyklistów, było jak najwięcej, jakich zatem użyć argumentów w rozmowie ze znajomymi, oprócz tego, że jazda motocyklem jest bezpieczna, a motocykliści to bardzo odpowiedzialni ludzie, skoro ciągle w telewizji, radiu czy internecie jest wiadomość, że jakiś motocyklista zginął bo...!!??
 
Standardowo przepraszam za wszelakie błędy i literówki, życzę wszystkim miłego wieczora, a tymczasem, także standardowo, lecę na siłownię :)

Komentarze : 2
2011-09-26 16:52:07 templar

Trudno założyć, że zadupczał w czasie jazdy, może jedynie podczas 11 minutowych postojów :) Nie zmienia to faktu, że tacy zbyt szybko jadący "zawodnicy" twardzi są jedynie do czasu... Do momentu kiedy to organizowana jest dla nich akcja zbiórki krwi. Wtedy, w najlepszym wypadku, pozostaje im pukanie jedynie własnego czoła...

2011-09-25 06:43:46 bynek

bo zadupczał :)

  • Dodaj komentarz

Tagi

125 (1), 1200 (2), Adventure (2), Bmw (5), cross (1), enduro (1), GS (2), GS 1200 (1), honda (1), KTM (1), Midnight Star (1), Monachium (2), Shadow (1), stunt (3), Szadołka (1), Templariusze (1), ttt (3), XV1900 (1), Yamacha (1)

Kategorie